jestem dziewczyną z małego miasta
centralna polska a jednak koniec świata
w rankingach wygrywa konkurs na najbiedniejsze miasto w tym biednym państwie
najbardziej przeciętna rodzina jaką da się wymyślić
rodzice całe życie w jednym miejscu pracy i to państwowej
całe życie w jednym mieszkaniu z widokiem na szarą rzeczywistość
przedszkole, szkoła, dom i podwórko
koleżanki z jednego bloku, granie w gumę i odrabianie lekcji
a na wakacje to wiadomo
polskie morze, bałtyckie plaże są pewnikiem najpiękniejsze na świecie
i nie podlega to przecież żadnej dyskusji
o weryfikacji nie wspominając
więc ciągle to samo miejsce
z drobnymi wyjątkami na wschód lub zachód
pracownicze wczasy
parawan, okopany maminym trepem grajdoł
wiatr, grzecznie wdychamy drogocenny jod
zbieramy muszelki i szukamy bursztynka
lekcje geografii wieją nudą
tektonika, geologia, demografia, hydrologia
długość i szerokość geograficzna
bardziej jako zadanie matematyczne
niż zachęta by kochać świat i odkrywać go z pasją
żądnych zdjęć, opowiadań, poszukiwań
nauki języków i patrzenia w dal
marzenia o podróżach
niestosowność głęboko zakazana
na pamięć zakuwanie i odpytywanie 'z mapy'
jak z tabliczki mnożenia
bez sensu i do bólu
mało co z tego rozumiałam
wąskie horyzonty
na długo zniechęciły mnie do patrzenia dalej niż za własną bezpieczną granicę
w domu też ciasno
żadnych książek, magazynów o podróżach, żadnych filmów i rozmów
że świat jest większy i ciekawszy i czeka na zdobycie
jeśli tylko się tego zapragnie
tacie wystarczał las, polowania i jego zwierzęta,
mamie działka, kwiaty i spokój
jak widać podróżnik ze mnie żaden
i w najśmielszych nawet snach nie wyobrażałam sobie
że wszystko tak bardzo się zmieni
ale dzisiaj chciałam o książkach i filmach
do tego też nikt nie zachęcał
nikt nie pokazał jak bardzo to może być interesujące
czasami tylko Krystyna Czubówna mówiła do mnie z telewizora
swoim miękkim poważnym głosem
ale ogrom świata które ona opisywała
wydawał mi się zbyt przytłaczający
no więc nie czytałam
i nie oglądałam
nie śledziłam podróżniczych reality szoł
celebrytek w afryce tulących słonie
i szalonych panów którzy niby to boso przemierzają świat
aż do teraz
takiego teraz sprzed kilku tygodni
kiedy to przez przypadek
bardzo już późno w nocy natknęłam się na polski dokument o kobietach w sudanie
i nie żadna celebrytka, blondynka, czy inna komercyjna telewizja
tvp polonia i Polka od 10 lat na misji w Sudanie
reportaż niesamowity
dyskretny, pełen przyjaźni i empatii
żadne tam wchodzenie z butami ( i kamerą) w intymność
żadne wywyższanie się białego człowieka
który przecież wie lepiej, bo zjadł wszystkie rozumy i cywilizacyjnie stoi wyżej
zwyczajna rozmowa między przyjaciółkami
bez tłumacza, bo pani Polka mówiła już tamtejszym dialektem
o łzach, mężach, kochankach, dzieciach, niemocy, bezpłodności i wykluczeniu
o seksie i obrzezaniu, o dymnych saunach dla erotycznego zapachu,
o wolności i niezależności
o leczeniu duszy i ciała
a najbardziej niesamowite były momenty wymiany
kiedy pytania i odpowiedzi padały z obu stron
kiedy ciekawość świata łączyła tak odmienne kobiety
ciekawość świata...
już jej w sobie nie zaniedbam
obiecuję
całe życie w jednym mieszkaniu z widokiem na szarą rzeczywistość
przedszkole, szkoła, dom i podwórko
koleżanki z jednego bloku, granie w gumę i odrabianie lekcji
a na wakacje to wiadomo
polskie morze, bałtyckie plaże są pewnikiem najpiękniejsze na świecie
i nie podlega to przecież żadnej dyskusji
o weryfikacji nie wspominając
więc ciągle to samo miejsce
z drobnymi wyjątkami na wschód lub zachód
pracownicze wczasy
parawan, okopany maminym trepem grajdoł
wiatr, grzecznie wdychamy drogocenny jod
zbieramy muszelki i szukamy bursztynka
lekcje geografii wieją nudą
tektonika, geologia, demografia, hydrologia
długość i szerokość geograficzna
bardziej jako zadanie matematyczne
niż zachęta by kochać świat i odkrywać go z pasją
żądnych zdjęć, opowiadań, poszukiwań
nauki języków i patrzenia w dal
marzenia o podróżach
niestosowność głęboko zakazana
na pamięć zakuwanie i odpytywanie 'z mapy'
jak z tabliczki mnożenia
bez sensu i do bólu
mało co z tego rozumiałam
wąskie horyzonty
na długo zniechęciły mnie do patrzenia dalej niż za własną bezpieczną granicę
w domu też ciasno
żadnych książek, magazynów o podróżach, żadnych filmów i rozmów
że świat jest większy i ciekawszy i czeka na zdobycie
jeśli tylko się tego zapragnie
tacie wystarczał las, polowania i jego zwierzęta,
mamie działka, kwiaty i spokój
jak widać podróżnik ze mnie żaden
i w najśmielszych nawet snach nie wyobrażałam sobie
że wszystko tak bardzo się zmieni
ale dzisiaj chciałam o książkach i filmach
do tego też nikt nie zachęcał
nikt nie pokazał jak bardzo to może być interesujące
czasami tylko Krystyna Czubówna mówiła do mnie z telewizora
swoim miękkim poważnym głosem
ale ogrom świata które ona opisywała
wydawał mi się zbyt przytłaczający
no więc nie czytałam
i nie oglądałam
nie śledziłam podróżniczych reality szoł
celebrytek w afryce tulących słonie
i szalonych panów którzy niby to boso przemierzają świat
aż do teraz
takiego teraz sprzed kilku tygodni
kiedy to przez przypadek
bardzo już późno w nocy natknęłam się na polski dokument o kobietach w sudanie
i nie żadna celebrytka, blondynka, czy inna komercyjna telewizja
tvp polonia i Polka od 10 lat na misji w Sudanie
reportaż niesamowity
dyskretny, pełen przyjaźni i empatii
żadne tam wchodzenie z butami ( i kamerą) w intymność
żadne wywyższanie się białego człowieka
który przecież wie lepiej, bo zjadł wszystkie rozumy i cywilizacyjnie stoi wyżej
zwyczajna rozmowa między przyjaciółkami
bez tłumacza, bo pani Polka mówiła już tamtejszym dialektem
o łzach, mężach, kochankach, dzieciach, niemocy, bezpłodności i wykluczeniu
o seksie i obrzezaniu, o dymnych saunach dla erotycznego zapachu,
o wolności i niezależności
o leczeniu duszy i ciała
a najbardziej niesamowite były momenty wymiany
kiedy pytania i odpowiedzi padały z obu stron
kiedy ciekawość świata łączyła tak odmienne kobiety
ciekawość świata...
już jej w sobie nie zaniedbam
obiecuję
Oj Kasia, zapewniam Cię że nie pochodzisz z przeciętnej rodziny. Masz przeinteligentną i wykształcona mamę, która włożyla w Ciebie ogrom czasu i miłości. Uwierz, źe to, co Ty dostalas na starcie, inni osiagna w drugim pokoleniu lub w ogóle. Życzę Ci samych sukcesów i zdrowia. Doceń Kochana, to co masz. Magdalena.
OdpowiedzUsuń