mama: mogłabyś raz jechać jak dama,
nie tachać plecaka, zabrać walizkę i założyć szpilki!!!
zrobiłam mamie przyjemność i zabrałam walizkę...
ale w Warszawie przepakowałam się w Twój plecak-
przecież coś muszę zabrać na nasze taszczenie się po Kapadocji!
ale słowa mamy jakoś kołatały się w myślach
więc od rana była sukienka
i to różowa i z falbankami i dekoltem niemałym
szpilek nie było, ale za to białe martensy z kwiatkami
pasowały jak ulał
i znowu poczułam się jakbym miała 15 lat
;-)
a do tego nadałam bagaż ( plecak właśnie)
i 'jak dama'- z jedną torebeczką i aparatem
na spokojnie i z pełną gracją przemknęłam przez lotnisko
tureckie linie lotnicze nie mają sobie równych
i w pełni zasługują na miano najlepszych linii europejskich
jest porządek wejścia, nie ma korków i gigantycznych kolejek
super samoloty, dobra obsługa a na dodatek świetnie karmią
( jak na warunki samolotowe) i ku mojej pełnej radości
od razu dostałam swoje ulubione meze z baklażanów i pomidorów!
następnie 'jak dama' obdarzyłam szczodrze uśmiechem celników,
wzięłam wózek ( żeby nie tachać;-), grzecznie poczekałam na nieszczęsny plecak,
a później już czekał pan z karteczką, zabrał mój wózek i jak po sznurku znalazłam się w
mega wypasionej nieoznakowanej taksówce
( od dziecka marzyłam żeby kiedyś ktoś na mnie czekał z karteczką na lotnisku
i dzisiaj się spełniło;-)
teraz mogłam już w pełni poczuć się
'jak dama'
zachodziło słońce
a ja robiłam zdjęcia
czasem warto odwrócić się w tył
a nie tylko pędem biec do przodu
czas płynął, zwiększała się ilość pasów ruchu
pan kierowca mknął jak szalony
slalom gigant z domieszką akrobatyki
iście turecki styl
a ja tylko cicho syczałam na tylnim siedzeniu
robią zakłady z samą sobą czy tym razem o coś zawadzi czy nie...
a po drodze
aż w końcu staliśmy
już tylko w pięciopasmowym korku
zbliżając się do mostu
Bosfor czekał
i Ty też
mała dama dojechała szczęśliwie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz