ucieka się zawsze w stronę Wolności
jak złudna by ona nie była
ucieka się od Siebie
własnych schematów i ograniczeń
codzienności szarej, płaskiej, posępnej
ucieka się by zapomnieć
by rozum odzyskał przestrzeń
a serce znalazło swój rytm
to była piękna ucieczka
najpiękniejsza z możliwych
wystarczająco długa by odnaleźć siebie
wystarczająco krótka by nikt mnie nie szukał
spokojna, odległa, zapierająca dech w piersiach
zachwytem
i pierwszym uśmiechem wiosny
z wyraźnym smakiem wolności na czubku języka
ps- wróciłam wczoraj, włosy pachnące wiatrem i piaskiem spokojnie mokły od istambulskiej wiosennej burzy, 12 naświetlonych rolek, bez perspektyw najbliższego wywołania i zeskanowania- bo skaner, a raczej jego brak bo z jednej podróży na drugą, bo nauka i setki niezałatwionych spraw...
ps2- cyfrowych pstryków też po brzegi zawsze za małych kart, ale jest ta radość, że już, że natychmiast, że widać i można na chwilkę wrócić
a to taki przedsmak
jak malowane...
OdpowiedzUsuń