niedziela, 4 grudnia 2011

hefajstejon







to jest najlepszy dowód jak wyobrażenia różnią się od rzeczywistości...
naiwna Kasia w swojej polskiej mało doświadczonej głowie myślała, że w TAKICH budynkach są super galerie, muzea, że każdy bije się żeby coś w ich pokazać, że.. przynajmniej mają dach...

a tu tak niespodzianka... stoi sobie taki kawał Historii jak na pustyni, samotny, wiatr hula, dookoła jakieś kamyczki, resztki, ukradzione, rozebrane, zakopane, bierz pan i się nie pytaj...

inna sprawa, że naiwna Kasia myślała, że Ateny są pełne TAKICH budynków.. że upłynęło wystarczająco dużo czasu XX i XXI wieku żeby już wszystko odkopać, posklejać, zrekonstruować, pokazać światu i np. zacząć na tym zarabiać... a tu, tak i owszem Akropol, resztki świątyni Zeusa, ten nieszczęsny Hefajstejon i kawałek agory odbudowany przez Rockefellera i już..

o tak... w Grecji jest kryzys..
i to nie tylko ekonomiczny...





sobota, 3 grudnia 2011

ἀγορά










czasu na pisanie brak//
tzn. pisanie jest całodobowe
ale o zielonych panach w leśnych domkach
czyli moja zwariowana praca magisterska
zwana pieszczotliwie Maggi

wysysa ze mnie wszystkie twórcze soki


zaległości nadrobię w święta
obiecuję