niedziela, 16 września 2012

każdego dnia inną wkładam sukienkę/ Islandia 2012


 zdjęcia doszczętnie zeskanowane/ negatywy, slajdy, crossy i inne eksperymenty/ wszystkie dzieci spisały się na medal i już wiem że warto było taszczyć 4 różne aparaty/ a Islandia piękna jak zawsze

































piątek, 7 września 2012

Polsko już Cię nie kocham






najpierw kochałam jak dziecko
bezkrytycznie i całkowicie naturalnie
później już tylko intuicyjnie
z braku świadomości i szerszego horyzontu
zaczynałam dostrzegać wady, pęknięcia, braki
ale przecież nie przestaje się kochać tylko dlatego, że nie wszystko jest idealne

paradoksalnie im więcej rozczarowań i zawodów
tym bardziej kochałam
jak dziecko które za nic nie przyzna się, że jest w domu bite

z czasem kochałam fanatycznie
na ślepo i namiętnie
zatrzaskując się na obiektywne  fakty i argumenty
przecież nie opuszcza się tonącego statku
przecież nie kąsa się ręki która karmi
przecież matki się nie wybiera
przecież jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma
i takie tam inne 'przecież'

na długo zagościła  cicha zgoda
akceptacja
jest jak jest, raz lepiej raz gorzej
wszędzie dobrze gdzie nas nie ma 
brak wyobraźni i zdolności porównawczych
naiwna obrona sprawy w którą przestaje się wierzyć
ale łatwiej trwać w fikcji niż pogodzić się z prawdą
jak najmniej informacji
żeby jak najmniej bolało

później świat się nagle otworzył
otworzyły się moje oczy
uszy
rozum
i sumienie

zobaczyłam Zachód
poczułam Wschód
posłuchałam innych języków
nagła euforia że świat jest taki piękny
może dawać tyle szans i rozkwitów
że ludzie nie wszędzie są tak sfrustrowani
podejmują ryzyko szczęścia 
wolni od kompleksów i pokoleniowej martyrologii
szablonowego wychowania
upupiania
skrzydeł podcinania

ale Ty się we mnie broniłaś
pierwszy raz nie ja Ciebie broniłam
tylko Ty - samą siebie
podświadome argumety
bo historia taka ciężka
bo wojny, zabory i narzucona 'ludowość'
bo trzeba czasu
bo nie od razu Rzym zbudowano

byłam więc cicho
nie krytykowałam
nie oceniałam
wycofałam się
obserwowałam

i tak było ostatnio bardzo długo
po cichu
bo kogo to w sumie obchodzi że mnie boli


ale dzisiaj coś się we mnie przelało
coś pękło
coś się skończyło

mogłam tolerować
 marazm
szarość
i nijakość
walenie głową w mur
mogłam rozumieć
brak energii
i radości życia
mogłam udawać że nie słyszę 
głupoty
i fałszu
mogłam wybaczać 
lenistwo
chciwość
kłamstwa

ale nie mogę znieść braku szacunku

nie mam już Polsko siły
żeby Cię wiecznie bronić
nawet jak na to nie zasługujesz
żeby Ci wybaczać
mimo że sama często nie masz dla mnie  nawet litości
żeby Cię wspierać
nawet gdy sama już nas skreśliłaś
żeby Cię kochać

nawet gdy serce mi pęka

diagnoza
odrzucenie świadomości skutków
poczucie niesprawiedliwości
bunt
powolne godzenie się na życie ze śmiertelną chorobą
walka o każde dziś i jutro
śmierć

dziś we mnie Polsko umarłaś

i nawet jeśli jest to 'tylko' śmierć kliniczna
jeśli tli się gdzieś w gwiazdach zapisany
cud ozdrowienia
zmartwychwstania
nie mam siły dłużej się łudzić
i naiwnie na Ciebie czekać

żegnaj Polsko!











czwartek, 6 września 2012

Moskwa nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa (2)










































 


lubię wracać do tych zdjęć. tak na prawdę chyba wtedy wszystko się dla mnie zaczęło. z  dnia na dzień zrozumiałam, że właśnie to chcę w życiu robić. tak zaczęła się moja fotografia.