3 godziny różnicy czasu, czekanie na świt, na światło, na Nią.
śniadanie o 5 rano, okno szeroko otwarte, oczy też, mróz do serca nie wpada
Moskwa budzi się leniwie
szara księżniczka przywitała mnie dziś cytrusami
zwinięta w kłębek ostatniego zmęczenia
muszę choć jeden dzień pobyć sama
bez zdjęć, pomysłów, ambicji zbyt dalekich
bez dźwięku migawki
bez myślenia o jutrze
i wszystkich kolejnych jutrach
20 basenów ramion bez formy
i 4 ściany wyklejone gęsto myślami
popatrzę dziś na Ciebie z daleka
z tych bezpiecznych 9 pięter świętego spokoju
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz