poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Kapadocja/ cuda cudeńka




ucieka się zawsze w stronę Wolności 
jak złudna by ona nie była

ucieka się od Siebie
własnych schematów i ograniczeń
codzienności szarej, płaskiej, posępnej

ucieka się by zapomnieć

by rozum odzyskał przestrzeń
a serce znalazło swój rytm

to była piękna ucieczka
najpiękniejsza z możliwych
wystarczająco długa by odnaleźć siebie
wystarczająco krótka by nikt mnie nie szukał

spokojna, odległa, zapierająca dech w piersiach 
zachwytem
i pierwszym uśmiechem wiosny
z wyraźnym smakiem wolności na czubku języka


ps- wróciłam wczoraj, włosy pachnące wiatrem i piaskiem spokojnie mokły od istambulskiej wiosennej burzy, 12 naświetlonych rolek, bez perspektyw najbliższego wywołania i zeskanowania- bo skaner, a raczej jego brak bo z jednej podróży na drugą, bo nauka i setki niezałatwionych spraw...

ps2- cyfrowych pstryków też po brzegi zawsze za małych kart, ale jest ta radość, że już, że natychmiast, że widać i można na chwilkę wrócić

a to taki przedsmak

1 komentarz: