czwartek, 19 kwietnia 2012

Petersburg, 19.04.2012





obudzić się w Petersburgu to trochę jak dotknąć nieba

poczucie wyjątkowości tych chwil nie opuszcza mnie nawet na chwilę
jeszcze nie ochłonęłam po wczorajszych 
wzruszeniach
wrażeniach 
uniesieniach
a już obudził się nowy dzień
i mimo tak krótkiej nocy
od 6 na nogach
cała w skowronkach
najpyszniejsze maślane croissanty
omlet brokułowy i kawa zbożowa
i już mogę dalej pławić się w widokach
snuć dalsze plany
i wyglądać co mnie czeka za następnym rogiem

(szkoda że Twoje wilcze oczy muszą iść do pracy)


ps- dzisiaj może w końcu  Царское Село :-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz