niedziela, 15 kwietnia 2012

spring in uk














widziałam Big Bena, Buckingham Palace,
zmianę warty, biegaczy w Hyde parku,
dziesiątki czerwonych autobusów,
i budek telefonicznych,
jadłam jacket patatoes i fish and chips,
jechałam metrem za niebotyczną cenę
i podziwiałam SŁONECZNIKI
(tak tak TE słoneczniki)
w National Gallery

ale i tak największe wrażenie zrobiła na mnie 
ANGIELSKA WIOSNA

zachwycała na każdym trawniku, skwerze, ścieżce 
uśmiechała się z każdego nieziemskiego drzewa magnolii
wysyłając zalotne spojrzenia z każdym opadającym płatkiem różowej jabłoni

została mi w pamięci
piękna
delikatna  w swych dziewiczych zieleniach
naturalna
i mimo wypielęgnowanych rabat
na swój sposób 
wolna i dzika


ps- dziękuję że mogłam zobaczyć Cię pierwszy raz właśnie wiosną...





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz