czwartek, 6 grudnia 2012

razem


Mało tu o Tobie. Może jeszcze nie mam takiej odwagi. Może po prostu  przyzwyczaiłam się , że jesteś cieniem moich myśli i nie chcę zbyt mocnego światła. A może najzwyczajniej i najegoistyczniej na świecie chowam to miejsce dla siebie.

Nie znasz tego adresu, nie czytasz mnie, choć wiesz że istnieje. Ciągle zwlekam żeby Cię tu przyprowadzić, ciągle produkuję nowe wymówki. Głównie dla siebie oczywiście. Że i tak trudno mi pisać, a jeszcze trudniej byłoby pod Twoim czujnym okiem. Że nie chcę żadnej presji, że nie może mieć dla mnie znaczenia co myśli o mnie ten co czyta. Że anonimowość, choćby pozorna jest dla mnie bardzo ważna. Dystansująca i dająca oczyszczenie. Piszę o sobie, o nas stojąc z boku. Piszę dla siebie i nie  może być na sekundę inaczej. Piszę i chcę żeby było to prawdziwe.

Ale jednak tu JESTEŚ. W każdym słowie, w każdej sylabie. Patrzysz na mnie i uśmiechasz się swoimi  łagodnymi wilczymi oczami. To przecież z Tobą uciekam na końce świata. Z Tobą śledzimy gwiazdy i śpimy w jednym śpiworze. To przecież Twoja dłoń zaciska moją. To przecież dla Ciebie mój strach przed Afryką ma mniejsze oczy. Z Tobą, o Tobie, dla Ciebie.

Dziękuję, że Jesteś.




Ps- a jutro przywita Nas Lizbona :-)
 
 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz