piątek, 23 marca 2012

dama

mama: mogłabyś raz jechać jak dama,
nie tachać plecaka, zabrać walizkę i założyć szpilki!!!

zrobiłam mamie przyjemność i zabrałam walizkę...
ale w Warszawie przepakowałam się w Twój plecak-
przecież coś muszę zabrać na nasze taszczenie się po Kapadocji!

ale słowa mamy jakoś kołatały się w myślach
więc od rana była sukienka 
i to różowa i z falbankami i dekoltem niemałym
szpilek nie było, ale za to białe martensy z kwiatkami
pasowały jak ulał
i znowu poczułam się jakbym miała 15 lat 
;-)

a do tego nadałam bagaż ( plecak właśnie)
i 'jak dama'- z jedną torebeczką i aparatem
na spokojnie i z pełną gracją przemknęłam przez lotnisko

tureckie linie lotnicze nie mają sobie równych
i w pełni zasługują na miano najlepszych linii europejskich

jest porządek wejścia, nie ma korków i gigantycznych kolejek
super samoloty, dobra obsługa a na dodatek świetnie karmią 
( jak na warunki samolotowe) i ku mojej pełnej radości
od razu dostałam swoje ulubione meze z baklażanów i pomidorów!

następnie 'jak dama' obdarzyłam szczodrze uśmiechem celników,
wzięłam wózek ( żeby nie tachać;-), grzecznie poczekałam na nieszczęsny plecak, 
a później już czekał pan z karteczką, zabrał mój wózek i jak po sznurku znalazłam się w 
mega wypasionej nieoznakowanej taksówce
( od dziecka marzyłam żeby kiedyś ktoś na mnie czekał z karteczką na lotnisku 
i dzisiaj się spełniło;-)

teraz mogłam już w pełni poczuć się
'jak dama'
zachodziło słońce
a ja robiłam zdjęcia

czasem warto odwrócić się w tył
a nie tylko pędem biec do przodu



czas płynął, zwiększała się ilość pasów ruchu
pan kierowca mknął jak szalony
slalom gigant z domieszką akrobatyki
iście turecki styl
a ja tylko cicho syczałam na tylnim siedzeniu
robią zakłady z samą sobą czy tym razem o coś zawadzi czy nie...

a po drodze




aż w końcu staliśmy
już tylko w pięciopasmowym korku 
zbliżając się do mostu
Bosfor czekał
i Ty też

mała dama dojechała szczęśliwie








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz